Ewangelia Jana. Spotkania Isusa cz 4

Co może skłonić różnych ludzi do zaufania Isusowi? Niektórym wystarcza wiara,inni potrzebują namacalnych dowodów. A jak wyglądało to za czasów Chrystusa? Czy apostołowie uwierzyli Isusowi "na słowo" ? A może Chrystus dostarczył im jakieś niepodważalne dowody? Zastanówmy sie nad tym.

Jednym z uczniów Chrystusa którzy potrzebowali "namacalnego" dowodu był Tomasz.
1. Znajdźmy argumenty, znane Tomaszowi, świadczące o zmartwychwstaniu Isusa.

J 20:1
W pierwszym dniu tygodnia Maria Magdalena przyszła do grobu Isusa. Zobaczyła kamień odwalony od grobu. Gdy spojrzała, wywnioskowała, że ciało Mistrza zostało zabrane. Pomyślała – „Splądrowali grób, skradli ciało…” Z rozpaczą powiedziała: „Wzięli Pana mego, a nie wiem, gdzie go położyli”. Otwarty grób oznaczał dla niej pusty grób. Nie sprawdzając, co jest w grobie, pobiegła do Piotra i Jana i powiedziała, co zobaczyła.
-Dla Tomasza jednym z argumentów powinno być świadectwo Marii Magdaleny o braku ciała Isusa w grobie.

J 20:6-7
Piotr i Jan szybko przybyli do grobu wykutego w skale, gdzie było położone ciało Chrystusa. Jan – młodszy, silniejszy, szybszy – przybiegł pierwszy. Właściwie grób był otwarty i pusty. Zatrwożony, z lękiem spoglądał do niego. Wówczas nadszedł odważny Piotr i wszedł do otwartego grobu. Zobaczył to samo, co widział Jan stojąc u wejścia. Leżały tam prześcieradła i zwinięta chusta, która była na głowie Isusa. Obaj patrzyli z przerażeniem, gdyż nie było żadnego śladu zmagania się, ani jednego strzępu rozdartego ubrania śpieszących się złodziei, żadnych zadrapań od miecza na kamiennych ścianach, żadnych śladów błota. Cała atmosfera grobu tchnęła spokojem, ciszą . Sam fakt, że to grób, był jedyną rzeczą wskazującą na śmierć.
-Dla Tomasza drugim argumentem powinien był być fakt że brak było oznak włamania do grobu .

J 20:9
Jan, uczeń miłości, intensywnie myślał, co mogło się stać. Nagle niewiarygodna myśl przeszyła jego umysł: – Jeśli nie ma żadnych znaków, że ciało Isusa zostało skradzione, to Chrystus zmartwychwstał i żyje!… I tu znajdujemy w Biblii to proste, lecz głębokie stwierdzenie, najważniejszy punkt tego wydarzenia:

„A wtedy wszedł i ów drugi uczeń, który pierwszy przybiegł do grobowca i ujrzał, i uwierzył”

.
Jan pierwszy uwierzył w zmartwychwstanie Isusa Chrystusa – zanim Go ujrzał.

J 20:18
Maria, pełna dobrych uczuć dla Pana, przyszła, aby okazać, że była na zawsze oddaną służebnicą. Przyszła do grobu Isusa jako człowieka, aby pomyśleć o Jego zaletach i wartościach. Jako pierwsza miała możliwość odezwać się do zmartwychwstałego Pana. „Rabbuni! co znaczy: Nauczycielu!” . To ona miała opowiadać uczniom pierwsze wydarzenia po zmartwychwstaniu.
To ona dostąpiła przywileju nazwania Chrystusa „Nauczycielem”.

J 20:25
Isus ukazuje się już nie tylko pojedynczym osobom ale w cudowny sposób staje przed swoimi uczniami. Dla umysłu Tomasza słowo i widzenie innych było niewystarczające. On potrzebował nie tylko widzenia, słowa, ale dotyku. Gdy uczniowie opowiadali, że widzieli zmartwychwstałego Pana, Tomasz powiedział:

„Jeśli nie ujrzę na rękach jego znaku gwoździ i nie włożę ręki mojej w bok jego, nie uwierzę”.

2. Tomasz nie wierzył w zmartwychwstanie Isusa. Jakiego rodzaju dowodu zmartwychwstania oczekiwał Tomasz.

Tomasz oczekiwał dosłownie namacalnego dowodu. Wszystkie inne dowody mimo że były mocne zdawały się do niego nie przemawiać.

Jaki dowód otrzymał?

Pan sprawił, że świadomość zmysłowa, potrzebna Tomaszowi, została dostarczona po ośmiu dniach:

„I przyszedł Jezus, gdy drzwi były zamknięte, i stał pośród nich i rzekł: Pokój wam! Potem rzekł do Tomasza: Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją i włóż w bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz”.

3.Dlaczego podobnego dowodu nie otrzymuje każdy, kto by tego chciał?

Przypadek Tomasza ma służyć jako tzw precedens…….Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś, błogosławieni, którzy nie widzieli, ale uwierzyli” . Chrystus wyraźnie podkreślił wiarę tych pierwszych, którzy wydawali światło o Panu.

4. Jaki cel miał Apostoł Jan pisząc ewangelię (J 20:30-31)?

Podczas swej obecności Isus wieloma znakami potwierdził swą misję jako Mesjasza. Jan odnotował w swojej Ewangelii osiem takich znaków:

1. Przemienienie wody w wino (2:1-11).
2. Uzdrowienie syna królewskiego dworzanina w Galilei (4:46-54).
3. Uzdrowienie chromego od trzydziestu lat człowieka (5:1-9).
4. Nakarmienie pięciu tysięcy (6:1-14).
5. Chodzenie po morzu (6:15-21).
6. Uzdrowienie ślepego od urodzenia (9:1-7).
7. Wskrzeszenie Łazarza (11:1-46).
8. Połów ryb (21:1-6).

Przytoczone wydarzenia z czasów obecności naszego Pana wyraźnie wskazują, że ich nadrzędnym celem było pouczenie wszystkich tych, którzy „mieli oczy i uszy otwarte”, że Isus jest Mesjaszem,dzięki któremu uzyskaliśmy przebaczenie grzechów oraz dar życia wiecznego.

5. Oto świadkowie, na których Chrystus powołuje się, broniąc swego autorytetu

J 5:31
Świadectwo Isusa i Jego Ojca.
J 5:33-35
Świadectwo Jana .
J 5:36
Świadectwa czynów które Isus wypełniał .
J 5:37
Świadectwo Boga .
J 5:38-39
Pisma Święte opisujące Mesjasza

6.Isus wskazuje równierz przyczyny odrzucenia Go przez wielu ludzi.

J 5:40
Zaślepienie ,nieuczciwa postawa umysłu
J 5:42
Brak szczerej miłości do Boga.
J 5:44
Poszukiwanie chwały u ludzi zamiast u Boga
J 5:46-47
Brak wiary w Pisma które opisywały Mesjasza

Jest to ostatnia część cyklu pt Spotkania Isusa. Każdy z nas powinien sobie na koniec zadać przynajmniej dwa pytania:

Czy mam jakieś przeszkody, by zaufać Isusowi?
Jeśli będę przekonany o konieczności zaufania Isusowi, w jaki sposób wyrażę swoją decyzję?

Mam nadzieję, że wszystkie cztery opracowania pozwolą Ci drogi czytelniku ,lepiej poznać samego Isusa oraz to, jak głęboka i bliska może być relacja człowieka z Nim. Możesz też uczyć się od Mistrza, jak prowadzić rozmowy na tematy duchowe. Bohaterami poszczególnych spotkań były postacie z Ewangelii Jana. Są to osoby, które uwierzyły w Isusa.Starałem się odkryć i przedstawić Wam, co budowało ich wiarę.

Grzegorz Pawłowski

17 Replies to “Ewangelia Jana. Spotkania Isusa cz 4”

  1. Anonim writes:Witam. Ostatnio po przeczytaniu ew. Jana znów przyszła na mnie myśl, jak to się stało, że po zmartwychwstaniu Isus miał ślady na ciele po gwoździach i po przebitym boku. Czy nie byłoby bardziej wiarygodne, gdyby był bez tych ran? Bo przecież wszyscy widzieli, jak został potraktowany i jakie cierpienia mu zadano a po zmartwychwstaniu byłby “jak nowo narodzony” bez szkód na ciele. Może Pan mi to wytłumaczy, dziękuję. Pozdrawiam

  2. Bardzo ciekawa myśl.Jak możemy się domyślać Chrystus zmartwychwstał w ciele nieco odmienionym. Uczniowie nawet ci najbliżsi mieli problem z rozpoznaniem go.Przez czterdzieści dni po zmartwychwstaniu naszego Pana Jego ukazywania się uczniom były za każdym razem inne – raz jako ogrodnik, innym razem jako podróżny, potem jako obcy nad brzegiem morza itp. Poza tym ciało Chrystusa po zmartwychwstaniu nie było normalnym ciałem gdyż jak wiemy Chrystus przechodził np przez zamknięte drzwi.W Dziejach Apostolskich powiedziane jest że w tym ciele został zabrany do nieba.Jest to logiczne ponieważ Chrystus swoje ciało oddał jako okup za nasze grzechy a objawił sie uczniom w ciele duchowym. 1 Piotra 3.18-19 mówi:„Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu.”Bardzo logiczne i zasadne staje sie zatem pytanie Originally posted by anonymous:Anonim writes: jak to się stało, że po zmartwychwstaniu Isus miał ślady na ciele po gwoździach i po przebitym boku. Czy nie byłoby bardziej wiarygodne, gdyby był bez tych ran? Uczniowie Chrystusa byli cielesnymi ludźmi i nie mogli pojmować rzeczy duchowych. Ponadto oni nie mogli otrzymać kierownictwa Ducha Świętego, dopóki nasz Pan nie wstąpił do nieba. Gdyby Isus natychmiast po zmartwychwstaniu wstąpił do nieba, oszołomieni i zdezorientowani uczniowie nie mogliby mieć żadnej pewności o Jego zmartwychwstaniu. Byłoby dla nich niemożliwe wyjść i powiedzieć ludziom, że On zmartwychwstał z umarłych, gdyby nie mieli żadnego dowodu w tym zakresie.Nasz Pan przyjął rozsądne sposoby aby przekonać uczniów, że On nie był więcej umarłym i że nie był więcej człowiekiem, lecz został uwielbiony i stał się duchową istotą. Rany więc w moim rozumieniu były tylko “dostarczeniem dowodów” Tomaszowi. Ani wcześniej ani potem nikt nie wspomina jakoby widział Chrystusa i np poznał go po owych ranach. Pozdrawiam serdecznie

  3. MarylaK writes:Czy można wiedzieć, z jakiego przekładu pochodzą cytaty? W żadnym znanym mi polskim wydaniu Biblii nie pojawia sie forma “Isus”. Po co ta dziwna zmiana imienia Jezusa?

  4. Originally posted by anonymous:MarylaK writes:Czy można wiedzieć, z jakiego przekładu pochodzą cytaty? W żadnym znanym mi polskim wydaniu Biblii nie pojawia sie forma “Isus”. Po co ta dziwna zmiana imienia Jezusa?
    Witam MarylaK. Myśle że Margo zaspokoił Twoją ciekawość. Ja jeszcze od siebie dodam że uważam tą forme imienia za najbliższą oryginałowi. Forma taka funkcjonuje w wielu językach np ukraiński,rosyjski,łemkowski. Jezus jest spolszczonym imieniem (łac. Iesus, gr. Ἰησοῦς) naszego zbawiciela. Osobiście nie wynosze formy ISUS do miana dogmatu a w cytowanych wersetach staram sie zachować formę spolszczoną. Pozdrawiam

  5. Jaki cel miał Apostoł Jan pisząc ewangelię?Mysle, Grzegorzu, ze w opowiesci o “niewiernym [sic] Tomaszu”, chodzi o cos wiecej, niz tylko o (zrozumialy w koncu) sceptycyzm apostola, ktorego nie bylo przeciez podczas pierwszej aparycji Jezusa. Tym bardziej, ze miala ona charakter bardziej duchowej wizji niz fizycznego zjawienia sie Mistrza (zamkniete drzwi). Tomaszowi zapewne i wtedy nie wystarczyloby samo zobaczenie Jezusa, nawet zobaczenie Jego ran (19:20). On musial tych ran dotknac – by moc sie przekonac nie tylko o realnej obecnosci Zmartwychwstalego, ale i o samej naturze zmartwychwstania jako kontynuacji zycia ziemskiego.Byc moze dla ludzi w Twoim wieku nie jest to kwestia najistotniejsza, jednakze dla mnie i moich rowiesnikow (a wiec zapewne i dla wiekowego juz czwartego ewangelisty) fundamentalne staje sie pytanie o pamiec tego, co zostalo przezyte. Wiele religii, w tym znani Ci dobrze Swiadkowie Jechowy, o zyciu po zmartwychwstaniu mysli jako o radykalnym zerwaniu wszelkich wiezow, np. o calkowitym wymazaniu z pamieci “niezbawionych” krewnych i przyjaciol. Glebokie rany na “uwielbionym” ciele Chrystusa to dla Tomasza dowod (a dla nas symbol) ciaglosci tego wszystkiego, co ukonstytuowalo nasze zycie i osobowosc. Bowiem, jak to ujal jeden z mistrzow chrzescijanskiej kontemplacji, Thomas Merton:Nauka o niesmiertelnosci duszy nie jest ani calkowicie, ani prawdziwie chrzescijanska. To cala osoba jest niesmiertelna. Cala tajemnica osoby.

  6. Nie rozumiem pytań, które – zdaniem autora – “każdy z nas powinien sobie na koniec zadać”. Originally posted by columbo294:Czy mam jakieś przeszkody, by zaufać Isusowi? Jeśli będę przekonany o konieczności zaufania Isusowi, w jaki sposób wyrażę swoją decyzję?Przeszkodą może być niemożność uwierzenia w prawdziwość opisanego zdarzenia, to po pierwsze. Jeśli mnie ktoś lub coś przekona, po prostu zaufam, ale dlaczego nazywać to koniecznością? – to po drugie. Po trzecie, o jaką decyzję chodzi, skoro – jak wynika z deklaracji na tym blogu – odrzuca Pan praktyki religijne i przynależność do Kościoła?

  7. Witaj Kojak. Originally posted by kojakopera:Nie rozumiem pytań, które – zdaniem autora – “każdy z nas powinien sobie na koniec zadać”. Postaram sie ,na ile będę umiał wytłumaczyć Ci.Originally posted by kojakopera:Przeszkodą może być niemożność uwierzenia w prawdziwość opisanego zdarzenia, to po pierwsze.To prawda. Podobnie Tomasz mimo że miał relacje naocznych świadków potrzebował “namacalnego” dowodu. Dlatego Chrystus powiedział:Jana 20:29Powiedział mu Jezus: “Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.Originally posted by kojakopera: Jeśli mnie ktoś lub coś przekona, po prostu zaufam, ale dlaczego nazywać to koniecznością? – to po drugie. Nasze zbawienie zależy od faktu uwierzenia w Chrystusa. Jeśli nie uwierzysz nie dostąpisz zbawienia zgodnie ze słowami :Marka 16:1616 Kto uwierzy (w Chrystusa) i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.Dlatego nazywam koniecznością uwierzenie w Chrystusa.Originally posted by kojakopera: Po trzecie, o jaką decyzję chodzi, skoro – jak wynika z deklaracji na tym blogu – odrzuca Pan praktyki religijne i przynależność do Kościoła? Każdy z nas przechodzi pewną drogę do poznania Boga. Pierwszym krokiem jest uwierzenie w Chrystusa,potem oddanie sie mu co pociąga za sobą życie zgodne z naukami naszego Mistrza. Jest też najważniejszy krok czyli chrzest. Więc u każdego może to być inna decyzja. U osoby która nie zna Chrystusa-poznanie go poprzez czytanie Biblii,u osoby która czyta Biblię i poznała Chrystusa-uwierzenie w niego. U osoby która czyta Biblie i wierzy w Chrystusa-dopasowanie swojego życia do nauk mistrza itd.Jeśli chodzi o odrzucenie praktyk o których piszesz to odrzucam wszystkie praktyki niebiblijne. Jeśli chodzi zaś o przynależność do Kościoła uważam że zgodnie z obietnicą Chrystusa z ew Jana 14:6- Odpowiedział mu Jezus: “Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. ,nie potrzebuje żadnych przywódców religijnych którzy mieliby prowadzić mnie do Boga bo Chrystus jest tym przewodnikiem.Poza tym WSZYSTKIE religie w moim odczuciu wypatrzają słowa Chrystusa wprowadzając nauki czysto ludzkie.Marka 7:8-13Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, “. 9 I mówił do nich: “Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. 10 Mojżesz tak powiedział: Czcij ojca swego i matkę swoją, oraz: Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie. 11 A wy mówicie: “Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem [złożonym w ofierze] jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie” – 12 to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. 13 I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie”.Pozdrawiam serdecznie

  8. Dziekuję za obszerne wyjaśnienie, wciąż jednak nie przekonuje mnie (teraz nawet jeszcze bardziej) twierdzenie, że szczerą wiarę można tak po prostu nakazać, a co za tym idzie, że Originally posted by columbo294:Nasze zbawienie zależy od faktu uwierzenia w Chrystusa. Jeśli nie uwierzysz nie dostąpisz zbawienia zgodnie ze słowami Marka 16:16 “Kto uwierzy (w Chrystusa) i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.”Okrutne słowa i absurdalny wymóg, dlatego sprawdzam kontekst w Biblii Tysiąclecia, a tam (wers 17) znajduję jeszcze dziwniejsze zapewnienie:Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić.O tragicznych skutkach takiej wiary wsród tzw. charyzmatyków można poczytać w Internecie, więc nie będę przytaczać przykladów. Wiele natomiast wyjaśnia przypis BT do cytowanych tu wesetów:Choć tego tekstu brak w niektórych rękopisach i nie zna go kilku Ojców Kościoła (Euzebiusz, Hieronim), to jednak przeważająca liczba rkp – zwłaszcza tych najpoważniejszych – zawiera to zakończenie Ewangelii Marka. Nie można jednak zaprzeczyć, że powiązanie tego fragmentu z kontekstem poprzedzającym jest dość sztuczne, a jego styl odbiega cokolwiek od właściwości literackich całej Ewangelii.To by wyjaśniało kontrowersyjny nakaz nadgorliwością kopisty lub (najprawdopodobniej) jego zleceniodawcy. Gdyby ten fragment uznać za słowa samego Jezusa, raczej trudno byłoby Mu zaufać i uznac za Zbawce tak despotycznego prawodawce.

  9. “Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić.”Tak ,werset ten jako obietnica wypełnił sie. Te szczególne znaki które miały towarzyszyć podczas chrztu miały niejako być potwierdzeniem mocy chrztu, Ducha Świetego którego ochrzczeni otrzymali i samego Chrystusa.w imię moje złe duchy będą wyrzucać,-apostołowie dokonywali egzorcyzmów w imie Chrystusa. Mt 10, 1-8, Łk 9, 1, Mk 3,14-19, Mk 6, 7W dniu pięćdziesiątnicy apostołowie mówili językami Dzieje 2:4itd.Originally posted by kojakopera:O tragicznych skutkach takiej wiary wsród tzw. charyzmatyków można poczytać w Internecie, więc nie będę przytaczać przykladów. Twoje spostrzeżenia są jak najbardziej uzasadnione. Wielu szarlatanów twierdzi że dzisiaj potrafi uzdrawiać mocą Chrystusa. Ale zapominają oni o jednym że te dary PRZEMINEŁY. Chrystus udzielił mocy na krótki czas aby w ten sposób rozprzestrzeniająca sie ewangelia miała łatwiejszy dostęp do ludzi. Że dary te zanikną mówi 1Koryntian `13:8-9Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie. 9 Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemyPoza tym Chrystus ostrzegł nas przed takimi pseudo prorokami Mateusza 24:24Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych.Wiary nie można “nakazać” jak słusznie zauważasz.Wiara w Chrystusa jest po prostu nieodzowna do zbawienia,albowiem to On umarł za nasze grzechy.Wiara wynika z poznania czegoś. Wiara to nie łatwowierność. Jeśli poznajesz Boga i Chrystusa poprzez czytanie Bibli budujesz swoją wiare na “skale” czyli na mocnym fundamencie jak powiedział Chrystus. Pamiętajmy że Bóg nie chce czcicieli “z przymusu” Bóg daje sie poznać różnymi sposobami. Jednym z nich jest czytanie jego słowa czyli Bibli.Żeby móc uwierzyć musimy to zbadać i dokonać dogłębnego poznania. Jana 4:23-24Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie»

  10. Jeśli chodzi o potrzebe uwierzenia w Chrystusa to cała Biblia o niej mówi. To jest główna myśl przewodnia. Jeśli by werset o którym piszesz uznać za nadgorliwość kopisty to wersetów podobnych jest wiele. Ot pierwszy z brzegu”Jana 3:16Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.

  11. Jeszcze dodam że potrzebę uwierzenia w Chrystusa trzeba zrozumieć:1. Upewnij się, że rozumiesz zbawienie. 1 Jana 5:13 mówi nam: „O tym napisałem do was, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne”. Bóg chce, byśmy rozumieli zbawienie. On chce, byśmy mieli pewność zbawienia. W związku z tym rozważmy pokrótce najważniejsze punkty dotyczące zbawienia: (a) Wszyscy zgrzeszyliśmy. Wszyscy zrobiliśmy rzeczy, które nie podobają się Bogu (List do Rzymian 3:23). (b) Z powodu naszego grzechu, zasługujemy na karę wiecznego oddzielenia od Boga (List do Rzymian 6:23). (c) Chrystus umarł na krzyżu by zapłacić karę za nasze grzechy (List do Rzymian 5:8; 2 List do Koryntian 5:21).Chrystus umarł na naszym miejscu, biorąc na siebie karę która należała się nam. Jego zmartwychwstanie dowiodło, że śmierć Chrystusa była wystarczająca na zapłacenie za nasze grzechy. (d) Bóg daje przebaczenie i zbawienie tym wszystkim, którzy uwierzą w Chrystusa – zaufają, że Jego śmierć jest zapłatą za nasze grzechy (Jana 3:16; List do Rzymian 5:1; 8:1). Takie jest przesłanie zbawienia! Jeśli uwierzyłeś w Chrystusa i przyjąłeś Go jako swojego Zbawiciela, jesteś zbawiony! Wszystkie twoje grzechy zostały Ci przebaczone i Bóg obiecuje Ci, że nigdy Cię nie opuści ani nie porzuci (List do Rzymian 8:38-39; Mateusza 28:20). Pamiętaj, twoje zbawienie jest pewne w Chrystusie (Jana 10:28-29).

  12. Originally posted by iambogna: Wiele religii, w tym znani Ci dobrze Swiadkowie Jechowy, o zyciu po zmartwychwstaniu mysli jako o radykalnym zerwaniu wszelkich wiezow, np. o calkowitym wymazaniu z pamieci “niezbawionych” krewnych i przyjaciol. To jest właśnie błąd w rozumowaniu Świadków. Jeśliby wymazać z pamięci niektóre wydarzenia tak naprawde zmartwychwstalibyśmy jako inne osoby. Świadczyło by to zapewne że zmartwychwstanie nie było by do końca idealne. Poza tym przedstawiłaś bardzo ciekawy pogląd. Nigdy tego nie rozpatrywałem pod tym kątem.

  13. Originally posted by kojakopera:Dziekuję za obszerne wyjaśnienie, wciąż jednak nie przekonuje mnie (teraz nawet jeszcze bardziej) twierdzenie, że szczerą wiarę można tak po prostu nakazać, a co za tym idzie, że Originally posted by columbo294:Nasze zbawienie zależy od faktu uwierzenia w Chrystusa. Jeśli nie uwierzysz nie dostąpisz zbawienia zgodnie ze słowami Marka 16:16 “Kto uwierzy (w Chrystusa) i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.”Okrutne słowa i absurdalny wymóg, dlatego sprawdzam kontekst w Biblii Tysiąclecia, a tam (wers 17) znajduję jeszcze dziwniejsze zapewnienie:Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić.O tragicznych skutkach takiej wiary wsród tzw. charyzmatyków można poczytać w Internecie, więc nie będę przytaczać przykladów. Wiele natomiast wyjaśnia przypis BT do cytowanych tu wesetów:Choć tego tekstu brak w niektórych rękopisach i nie zna go kilku Ojców Kościoła (Euzebiusz, Hieronim), to jednak przeważająca liczba rkp – zwłaszcza tych najpoważniejszych – zawiera to zakończenie Ewangelii Marka. Nie można jednak zaprzeczyć, że powiązanie tego fragmentu z kontekstem poprzedzającym jest dość sztuczne, a jego styl odbiega cokolwiek od właściwości literackich całej Ewangelii.To by wyjaśniało kontrowersyjny nakaz nadgorliwością kopisty lub (najprawdopodobniej) jego zleceniodawcy. Gdyby ten fragment uznać za słowa samego Jezusa, raczej trudno byłoby Mu zaufać i uznac za Zbawce tak despotycznego prawodawce.Uwierzyć jest niezbędne bo gdy zauwarzysz ze uwiezyłeś następuje w człowieku przeobrażenie wewnętrzne dostrzegasz i słyszysz rzeczy których dotąd nie widziałeś i nie słyszałes w tedy dostrzegasz którą drogą życia isc potem tylko wytrwać oto tajemnica wiary

  14. Originally posted by jawasen:Uwierzyć jest niezbędne bo gdy zauwarzysz ze uwiezyłeś następuje w człowieku przeobrażenie wewnętrzne dostrzegasz i słyszysz rzeczy których dotąd nie widziałeś i nie słyszałes w tedy dostrzegasz którą drogą życia isc potem tylko wytrwać oto tajemnica wiary

    Bardzo ładnie to ująłeś. Rzeczywiście gdy uwierzysz widzisz “więcej” gdyż patrzysz oczyma wiary. Nie należy zapomnieć również o obietnicy Chrystusa który zapowiedział przyjście “Wspomożyciela” czyli Ducha Świętego. Ew Jana 14:21-26
    21 „Kto zna moje przykazania i postępuje według nich, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, doświadczy miłości mego Ojca i Ja także go umiłuję i mu się objawię”. 22 Juda, lecz nie Iskariota, zapytał Go: „Panie, co sprawiło, że masz objawić się nam, a nie światu?”. 23 Jezus mu odpowiedział: „Każdy, kto Mnie miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go. Przyjdziemy do niego i będziemy u niego mieszkać. 24 Ten, kto Mnie nie miłuje, nie przestrzega mojej nauki. Nauka, jednak, której słuchacie, nie jest moja, lecz Ojca, który Mnie posłał. 25 Powiedziałem to, przebywając jeszcze wśród was. 26 A Wspomożyciel – Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, pouczy was o wszystkim oraz przypomni wszystko, co wam powiedziałem”.

    Napewno zauważyłeś że poznając Słowo Boże w pewnym momencie wszystko co kiedyś było nie zrozumiałe nagle staje się zrozumiałe. To właśnie jest działanie Ducha Świętego. Za poznaniem Słowa idzie właśnie przeobrażenie się człowieka który wydaje owoce Ducha Świętego. Następuje narodzenie na nowo z “Ducha”. A wszytko zaczyna się od uwierzenia.

    Pozdrawiam.

  15. Originally posted by columbo294:Originally posted by jawasen:Uwierzyć jest niezbędne bo gdy zauwarzysz ze uwiezyłeś następuje w człowieku przeobrażenie wewnętrzne dostrzegasz i słyszysz rzeczy których dotąd nie widziałeś i nie słyszałes w tedy dostrzegasz którą drogą życia isc potem tylko wytrwać oto tajemnica wiaryBardzo ładnie to ująłeś. Rzeczywiście gdy uwierzysz widzisz “więcej” gdyż patrzysz oczyma wiary. Nie należy zapomnieć również o obietnicy Chrystusa który zapowiedział przyjście “Wspomożyciela” czyli Ducha Świętego. Ew Jana 14:21-26 21 „Kto zna moje przykazania i postępuje według nich, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, doświadczy miłości mego Ojca i Ja także go umiłuję i mu się objawię”. 22 Juda, lecz nie Iskariota, zapytał Go: „Panie, co sprawiło, że masz objawić się nam, a nie światu?”. 23 Jezus mu odpowiedział: „Każdy, kto Mnie miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go. Przyjdziemy do niego i będziemy u niego mieszkać. 24 Ten, kto Mnie nie miłuje, nie przestrzega mojej nauki. Nauka, jednak, której słuchacie, nie jest moja, lecz Ojca, który Mnie posłał. 25 Powiedziałem to, przebywając jeszcze wśród was. 26 A Wspomożyciel – Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, pouczy was o wszystkim oraz przypomni wszystko, co wam powiedziałem”.Napewno zauważyłeś że poznając Słowo Boże w pewnym momencie wszystko co kiedyś było nie zrozumiałe nagle staje się zrozumiałe. To właśnie jest działanie Ducha Świętego. Za poznaniem Słowa idzie właśnie przeobrażenie się człowieka który wydaje owoce Ducha Świętego. Następuje narodzenie na nowo z “Ducha”. A wszytko zaczyna się od uwierzenia. Pozdrawiam.
    Dzięki pozdrawiam

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *