Postaram sie zainteresować Was fragmentem ew Jana J 9:1-41 który mówi o uzdrowieniu niewidomego.
Wyobraźmy sobie, że prowadzimy dochodzenie, wyjaśniające okoliczności uzdrowienia niewidomego od urodzenia. Będziemy zadawać poniższe pytania różnym ludziom. Na podstawie podanych w nawiasach wersetów, pojawią sie odpowiedzi, jakich by udzielili.
Zaczynamy śledztwo: …
A. Czy widzący człowiek jest tym, który wcześniej był niewidomym?
Co mówią sąsiedzi (J 9:8-9)
Ci, którzy znali żebraka, byli zaskoczeni uczynionym cudem i nie chcieli wierzyć, że jest to ten sam człowiek
Co na to uzdrowiony (J 9:15)
Sam im powiedział: „Ja jestem”. Ponadto bardzo dokładnie opowiedział im sposób uleczenia.
Co na to rodzice (J 9:20-21)
Ludzie niskiego stanu bardzo często wobec wielkich i potężnych ludzi są onieśmieleni. Było powszechnie wiadomo, że istnieje wyraźny zakaz uznawania Isusa jako Mesjasza pod groźbą wyrzucenia z bóżnicy. Zachowanie się rodziców nie było zbyt godne i śmiałe. Usiłowali odżegnać się od tej sprawy. Wiemy, że to jest nasz syn i że się ślepo narodził. Więcej nic nie wiemy. My przy tym nie byliśmy. Pytajcie jego, on jest wymowny.
B. Kto uzdrowił niewidomego?
Co na to uczniowie Isusa (J 9:6-7)
Uczniowie Isusa byli naocznymi świadkami że ten dokonał jawnego znaku czyli uzdrowienia.
Co na to niewidomy (J 9:11)
Niewidomy nie widział jeszcze Isusa wiec zapewne musiał słyszeć że człowiek który go uzdrowił miał na imię Isus. Tak też odpowiada zapytany.
C. Kim wobec tego jest Isus?
Co na to faryzeusze (J 9:16)
Tutaj dochodzi do niemałego rozdźwięku miedzy faryzeuszami. Jedni uważają że jest grzesznikiem inni nie dowierzają żeby grzesznik mógł robić takie rzeczy.
Co na to niewidomy (J 9:17)
Uleczony nie odpowiedział stosownie do życzenia faryzeuszy. Najbiedniejsi z ludzi czują się zawsze wolni. On oznajmił im śmiało: „On jest prorokiem”.Autorytety otrzymały odprawę.
Co na to rodzice niewidomego (J 9:20-22)
Rodzice niewidomego woleli nie mieć z tą sprawą do czynienia (chodź to dziwne ,wszak ich syn został uleczony)
D. Czy Isus jest grzesznikiem?
Co na to faryzeusze (J 9:24)
Jak zareagowali faryzeusze na uleczenie? Żadnego podziwu czy też zdumienia, żadnej oznaki radości z szczęścia uleczonego człowieka. Zdumienie, zdziwienie czy też uznanie nie należy do stylu faryzeuszy. Pierwsze, co uczynili, to jawne zgorszenie, że ktoś odważył się w sabat przeprowadzać lekarskie praktyki. Uznali Isusa za grzesznika.
Co na to niewidomy (J 9:25)
Uleczony był nieustraszony. „Czy ten człowiek jest grzeszny, nie jest moją rzeczą sądzić. To jedynie wiem, że byłem ślepy, a teraz widzę”. Faryzeusze ponownie nic nie zyskali. Czuli się onieśmieleni, gdyż ośmieszyli się swoim zamiarem wymazania tego faktu. Musieli zacząć wszystko od początku.
E. Czy chcesz być uczniem Isusa?
Co na to faryzeusze (J 9:28-29)
Było to złośliwe bluźnierstwo przeciwko Isusowi i postawienie podejrzenia, że był On sługą Szatana. Uleczony ślepy wiedział o tym, lecz był dość ostrożny, aby o tym głośno powiedzieć. W zwykłej prostocie zauważył on: „To jest jawny cud, który nie wydarzył się od wieków, a wy nie wiecie, skąd pochodzi cudotwórca. Jeżeli wy nie wiecie, to ja wiem, że Bóg grzeszników nie wysłuchuje i grzesznikowi nie udzieliłby mocy do takich czynów”. Uzdrowiony jawnie skompromitował uczonych w Piśmie. Nie pozostało im nic innego, jak wyrzucić go z bóżnicy, gdyż ich mocno zawstydził.
Co na to niewidomy (J 9:30-38)
Zestawiając fakty a nie uprzedzenia jakimi kierowali się faryzeusze uzdrowiony uwierzył w Isusa
F. Dlaczego uzdrowiony człowiek urodził się niewidomym?
Co na to uczniowie Isusa (J 9:2)
Uczniowie Isusa postawili pytanie odnośnie przyczyny nieszczęścia ślepego człowieka: „Nauczycielu, kto zgrzeszył: ten czy rodzice jego, że się ślepym narodził?”. Godne uwagi jest to, że pytanie zawierało logiczny błąd. Jak człowiek przed narodzeniem mógł otrzymać karę za swe grzechy?
Całkiem rozsądne wydaje się przypuszczenie, że odpowiedzialni byli jego rodzice. Uczniom znana była zasada Boskiego postępowania, że za grzechy ojców karę ponosiły dzieci aż do trzeciego i czwartego pokolenia Jednakże Isus zdecydowanie odrzucił tę ewentualność. „Ani ten nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale żeby się okazały sprawy Boże na nim.”
Co na to faryzeusze (J 9:34)
Faryzeusze stosowali zasadę że za grzechy rodziców kare ponosiły dzieci.
Co na to Isus (J 9:3)
Przede wszystkim Pan wyjaśnia, że „ani ten zgrzeszył, ani rodzice jego”. Isus nie ma zamiaru wykluczyć możliwości, że wady wrodzone i odziedziczone ułomności cielesne czy też psychiczne nie są powodowane przez grzech. Lecz nie należy tej rzeczy generalizować, że za wszelkie ułomności zawsze winę ponoszą rodzice. To prowadziłoby do niesprawiedliwych wniosków. Po prostu powszechny ludzki grzech w krańcowych przypadkach może doprowadzić do zniekształceń cielesnych czy też duchowych.
Co zatem sprawia, że jedni przyjmują Isusa , a inni odrzucają Go i pozostają w swych grzechach.
Dlaczego uzdrowiony uwierzył w Syna Człowieczego (J 9:35-38)?
Uzdrowiony był prostym człowiekiem. Prawdopodobnie nie znał szczegółowo prawa Mojżeszowego. Zapewne głęboko wierzył w Boga i wydawało mu się wielce niesprawiedliwe że jest ślepy za błędy swych rodziców-a tak jego kalectwo tłumaczono mu zapewne od młodości. Kiedy spotkał Isusa przekonał się że jego ślepota nie jest spowodowana przez nazbyt surowe prawo Boże. Syn Boży ukazuje mu swoją moc i wyjaśnia kim jest i po co przyszedł. Uzdrowiony porównując zachowanie faryzeuszy i Isusa ma wystarczająco dużo dowodów aby uwierzyć że ISUS jest synem Bożym,Mesjaszem.
W jakim sensie Isus sprawia, że ci, którzy nie widzieli, zaczynają widzieć (J 9:35-38)?
Uleczenie ślepo narodzonego składało się z dwóch oddzielnych aktów. Najpierw Bóg udzielił mu fizycznej siły widzenia, a potem duchowej – widzenia wiary, gotowości do przyjęcia Prawdy. Ścisły związek z tym ostatnim wydarzeniem miały słowa Isusa: „Na sąd przyszedłem na ten świat, aby ci, co nie widzą, widzieli, a ci, którzy widzą, aby ślepymi byli”.
W jakim sensie Isus sprawia, że ci, którzy dotąd widzieli, stają się niewidomi (J 9:39)?
Są widzący, oślepli i ślepo narodzeni. Normalnie istnieją widzący, nierzadko zdarzają się oślepli, a do wyjątków należą ślepo narodzeni. Wszystkie naturalne wydarzenia są obrazem rzeczy duchowych. Również tu występują widzący, ślepo narodzeni i oślepli. Są ci, którzy Prawdę znają, ci, którzy niegdyś znali Prawdę, lecz stopniowo lub nagle stali się ślepymi i ostatecznie są ślepo narodzeni, którzy nigdy nie przyszli do znajomości Prawdy. Gdy mówimy o znajomości Prawdy, to musimy stwierdzić, że ślepo narodzeni są zjawiskiem normalnym. Są ślepo narodzeni, którzy pozostają nimi przez całe życie. Są również tacy, którzy niegdyś mniej lub więcej otrzymali pewien stopień oświecenia Prawdą, lecz światło to utracili, co nie należy do rzadkości. Wielkim wyjątkiem są oświeceni, którzy pragną trwać w tym świetle Prawdy i w których oświecenie czyni postęp. Gdy Isus spotkał człowieka, o którym powiedziano Mu, że się ślepo narodził, pragnął przy tej okazji przedstawić pewien obraz.
Isus we wszystkich naturalnych rzeczach ukazywał obrazy duchowe. Ślepo narodzony był obrazem tych wielkich mas ludzi, którzy nigdy nie poznali drogi do żywota wiecznego, a którzy przez Żydów byli określani jako poganie czy też „narody”.
Jeśli historia o uleczeniu ślepo narodzonego w swej drugiej części jest komiczną satyrą, to historia stosunków Żydów i chrześcijan zakrawa na „Boską komedię”. Isus, największy Syn Izraela został odrzucony przez swoich, a przez pogan został przyjęty jako Zbawiciel. Głęboki sens tej sprzeczności jest niewyczerpany, a wyrażony został w smutnym oskarżeniu Isusa, które wypowiedział podczas tego wydarzenia.Isus przyszedł na ten świat jako Zbawiciel, ale dla tych, którzy Mu się sprzeciwiają, będzie sędzią. Dla Izraela jest On sędzią, a wierzącym spośród pogan będzie zbawieniem. Słowa Isusa poruszyły faryzeuszy. Byłoby dziwne, gdyby ich nie dotknęły. „Czy może i my jesteśmy ślepi?”
Faryzeusze w swym zadufaniu uważali się za oświeconych a jak zostało wykazane byli bardziej ślepi niż ślepo narodzony.
W oparciu o J 3:19-21 wyjaśnijmy zachowanie się niewidomego i faryzeuszy
Uczeni w piśmie bardziej umiłowali chwałę ludzką niż Bożą co spowodowało że tak naprawdę znajomość Prawa stała się dla nich przeszkodą do tego aby uznać Isusa jako Mesjasza.Faryzeusze mieli inną wizje Chrystusa.
Niewidomy z prostotą serca przyglądał się wydarzeniom i opiniom.Zapewne miał żal do faryzeuszy że ci nie cieszyli się wraz z nim z jego uzdrowienia.Miał świadomość tego że jest grzeszny i w przeciwieństwie do faryzeuszy z pełna gotowością serca przyjął Isusa.
Grzegorz Pawłowski
Ciekawy pomysł na zachęcenie do samodzielnego czytania Biblii 🙂
Originally posted by katarzynabm:Ciekawy pomysł na zachęcenie do samodzielnego czytania Biblii 🙂 Dziękuje Kasiu. Jest wiele filmów,opracowań czy artykułów. Ale musimy pamiętać o jednym- TYLKO W SŁOWIE BOŻYM (BIBLI)ZNAJDZIEMY PRAWDE . Dlatego powinniśmy codziennie Ją czytać.
MarylaK writes:Bardzo interesujące “dochodzenie”, ale wciąż nie został wyjaśniony najbardziej tajemniczy wers 9:39 – “Jezus rzekł: Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, aby ci , którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi.
MarylaK writes:Bardzo interesujące “dochodzenie”, ale wciąż nie został wyjaśniony najbardziej tajemniczy wers 9:39 – “Jezus rzekł: Przyszedłem na ten świat, aby przeprowadzić sąd, aby ci , którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi.Dziękuje. Werset z Jana 9:39 nie jest aż tak tajemniczy na jaki wygląda. Chrystus przy okazji uzdrowienia niewidomego chciał pokazać faryzeuszom pewną prawdę.Mianowicie dla ludzi którzy uwierzą w Niego jest Zbawicielem, dla tych którzy nie uwierzyli będzie sędzią na sądzie ostatecznym.Idąc dalej …”aby ci , którzy nie widzą, przejrzeli, a ci, którzy widzą stali się niewidomymi.” Czyli duchowy wymiar tego wydarzenia-aby niewierzący, poganie i inni ludzie mogli uwierzyć ,a ci którzy twierdzą że wszystko wiedzą (m.in. faryzeusze) duchowo oślepli (gdyż zatwardziałe były ich serca,jak powiedział Chrystus)
W moim przekonaniu dyskutowany wyzej wers jest kluczowy dla teologicznego przeslania opowiesci o przywroceniu wzroku niewidomemu od urodzenia. Nie chodzi w niej bowiem o cud medyczny, lecz o cud zmiany widzenia Bozego objawienia. W przypadku faryzeuszy byloby to uczynienie ich “niewidomymi” na wyuczona egzegeze Pism i narosla wokol niej tradycje – po to, by mogli spojrzec na biblijne przeslanie “nowym oczami”.Dla “uczonych w Pismie” bylo to o wiele trudniejsze niz dla “szeregowych” wyznawcow religii (lub niewierzacych)- czyli “niewidomych od urodzenia” – ktorzy prawd wiary nie roztrzasaja rozumem, lecz przyjmuja sercem.I tylko w takim sensie – prymatu rozumowania nad ludzkimi uczuciami – mozemy mowic o “zatwardzialosci serc” faryzeuszy, ktorzy skadinad byli gorliwymi wykonawcami i straznikami Bozego Prawa. Nie bylabym wiec dla nich az tak bardzo surowa, a tym bardziej nie przypisywalabym bezdusznej surowosci Jezusowi.Jezyk czwartego ewangelisty bywa “niewyparzony”, z ktorego to powodu dorobiono mu nawet etykietke “ojca antysemityzmu”, ale kladlabym to raczej na karb jego religijnej pasji i dydaktycznej sklonnosci do poslugiwania sie sarkazmem w stosunku do nie tak dawnych duchowych przewodnikow (sam byl przeciez wierzacym Zydem).Jest wysoce watpliwe, by mogl to byc jezyk, jakim poslugiwal sie historyczny Mistrz z Nazaretu, blogoslawiacy cichych, milosiernych i “lagodnego serca”.
Originally posted by iambogna:W moim przekonaniu dyskutowany wyzej wers jest kluczowy dla teologicznego przeslania opowiesci o przywroceniu wzroku niewidomemu od urodzenia. Nie chodzi w niej bowiem o cud medyczny, lecz o cud zmiany widzenia Bozego objawienia. W przypadku faryzeuszy byloby to uczynienie ich “niewidomymi” na wyuczona egzegeze Pism i narosla wokol niej tradycje – po to, by mogli spojrzec na biblijne przeslanie “nowym oczami” Zgadza się. Chrystus przy okazji uzdrowienia niewidomego chciał przekazać faryzeuszom naukę. Ukazać im że są ślepi (duchowo) mimo że literalnie widzą. ,,Stało się tak, aby na nim objawiły się sprawy Boże” (J 9: 3).Originally posted by iambogna: Nie bylabym wiec dla nich az tak bardzo surowa, a tym bardziej nie przypisywalabym bezdusznej surowosci Jezusowi. Chrystus “poznał serca” uczonych w piśmie i widział że “nie ma w nich miłosci” Zobacz co mówił o faryzeuszach:Ew Jana 8:44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. 45 A ponieważ Ja mówię prawdę, dlatego Mi nie wierzycie.Ale nie tylko Jan tak komentuje:(Mt 12,34-35): „Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią.(Mt 15, 7-9)„Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz: „Ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”.(Mt 23, 13-36). Przewodnicy ślepi. Głupi i ślepi. „Podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości”. „Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w gehennie?”Chrystus nie był bezdusznym wobec faryzeuszy,mówił o tym, co w nich jest, jakie są ich rzeczywiste motywy postępowania. Odkrywał przed nimi prawdę o nich samych, której oni nie byli w stanie zobaczyć, a następnie uznać.Originally posted by iambogna:Jest wysoce watpliwe, by mogl to byc jezyk, jakim poslugiwal sie historyczny Mistrz z Nazaretu, blogoslawiacy cichych, milosiernych i “lagodnego serca”. Nie tylko Jan opisuje ostre słowa Chrystusa w stosunku do faryzeuszy. Mamy tym samym dowód w postci dwóch ewangelii. Osobiście też mam obraz Chrystusa jako cichego i łagodnego serca. Niemniej pamiętć musimy że Chrystus jest Królem i Sędzią. Być może w tej ostrej krytyce chciał przemówić faryzeuszom do rozsądku lub (co bardziej prawdopodobne) znał ich serca i wiedział że nie potrafią sie zmienić.
Nie moge nie przyznac Ci racji, ze i u Mateusza padaja ostre slowa Jezusa pod adresem religijnych przywodcow (czy i w jakim stopniu autoryzowalby je historyczny Jezus, to juz oddzielna sprawa). Ale z drugiej strony w ewangeliach pojawiaja sie takze pozytywni faryzeusze, chocby Nikodem czy przelozony synagogi, Jair, proszacy Jezusa o uzdrowienie corki. Tymczasem w powszechnym odbiorze do wszystkich przylgnal jednoznacznie potepiajacy osad, a samo slowo “faryzeusz” stalo sie synonimem hipokryty, a nawet kogos jeszcze gorszego. Nie mowiac juz o projekcji wszystkich mozliwych (czesto absurdalnych) zarzutow na caly narod zydowski – co tez jest “zasluga” generalizujacego jezyka ewangelistow, zwlaszcza Jana.Nie widze powodu, zeby tego wszystkiego nie dostrzegac, nawet – a moze tym bardziej? – jesli sie wierzy w natchniony przez Ducha Swietego charakter kanonicznych ewangelii.
Oczywiście,wrzucanie wszystkich faryzeuszy “do jednego worka” jest błędem. Wiemy ze Słowa Bożego że nie wszyscy faryzeusze byli “zatwardziałego serca”. Oprócz Nikodema którego wspomniałaś również Józef z Arymatei (członek sanhedrynu) był szczerą osobą wyczekującą Królestwa Bożego. Słowa Nikodema wypowiedziane do Chrystusa zanotowane w Ew Jana 3:1-2 podpowidają nam że szczere osoby wśród faryzeuszy były : 1 Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski.2 Ten przyszedł do Niego nocą i powiedział Mu: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z Nim».Nikodem powiedział “WIEMY” używjąc liczby mnogiej.Originally posted by iambogna: Nie mowiac juz o projekcji wszystkich mozliwych (czesto absurdalnych) zarzutow na caly narod zydowski – co tez jest “zasluga” generalizujacego jezyka ewangelistow, zwlaszcza Jana. Musze wziąć w obrone Jana ponieważ to mój ulubiony ewangelista 😀 Ja nie widzę w ewangeliach przez niego spisanych oznak antysemizmu. Chrystus wprawdzie ganił faryzeuszy ale jak widać nie wszystkich. Miał wśród nich również swoich uczniów. Jan to skrzętnie opisuje.Wielce krzywdzące jest uogulnianie (Żydów czy faryzeuszy) o którym piszesz i rzeczywiście słowo “faryzeusz” nie kojarzy sie najlepiej.I tu muszę sie z Tobą zgodzić. Szczególnie w dzisiejszych czasach kiedy antysemityzm stał sie niejako modny. Niemniej ja w Ewangeli Jana nie dostrzegam antysemityzmu więc to chyba dobrze. 😉
Ja tez nie uwazam ani czwartego, ani pierwszego ewangelisty za winnych antysemityzmu (sami byli przeciez Zydami), niestety taki wlasnie skutek – nawet jesli niezamierzony – miala w historii (i nadal ma) literalna recepcja ewangelicznych tekstow. Ewangelia wg Jana to takze moja ulubiona ksiega NT (zapewne dlatego, ze jest najbardziej teologiczna, a zarazem poetycka), a poniewaz czesto do niej wracam, slysze jej “echo” w bezmyslnych zarzutach chrzescijan (niestety!), jakie padaja pod adresem Zydow. Ze zrozumialych wzgledow nie bede ich tu powtarzac. Przytocze tylko kuriozalna linie rozumowania az nazbyt wielu internetowych biblistow-amatorow, ze Jezus Zydem nie byl… bo nie narodzil sie z naturalnego zwiazku kobiety i mezczyzny. To zaledwie jeden kwiatek (jest ich znacznie wiecej) z laczki “ustalen” domoroslych teologow. Co byloby smieszne, gdyby nie bylo grozne, a na pewno niepokojace.
To prawda droga Bogno ,wiele opracowań powstało odnośnie tego czy Chrystus był Żydem czy nie był. Moje zdanie jest nstępujące:1. Pierwsze wersety Nowego Testamentu w jasny sposób stwierdzają żydostwo etniczne Isusa, „Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawidowego, syna Abrahamowego” (Ew. Mateusza 1.1).2.Chrystus w oczywisty sposób identyfikuje się z Żydami żyjącymi w tamtych czasach, z ludem i plemieniem oraz religią (chociaż pouczał i poprawiał ich błędy). Bóg celowo posłał go do plemienia Judy: „Do swej własności przyszedł [Judy], ale swoi [Juda] go nie przyjęli. Tym zaś [Żydom], którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego” (Ew. Jana 1.11-12)3.Isus w jasny sposób stwierdza, „Wy [poganie] czcicie to, czego nie znacie; my [Żydzi] czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Żydów” (Ew. Jana 4.22).4. Poza tym Isus nauczał w synagodze. Gdyby nie był Żydem nie miał by tam wstępu. Jest wiele innych dowodów potwierdzających fakt że Chrystus niejako potwierdzał swoje Żydostwo. Uczestniczył w święcie Paschy (Ew. Jana 2.13) i wybrał się do Jerozolimy (5 Księga Mojżeszowa 16.16) w najważniejszym dniu pielgrzymki Żydów. Brał udział w Święcie Sukkot, Święcie Namiotów (Ew. Jana 7.2, 10) oraz udał się do Jerozolimy (Ew. Jana 7.14) jak nakazywała Tora. Uczestniczył również w Chanuce, święcie światła (Ew. Jana 10.22), a prawdopodobnie także w Rosz ha-Szana (Roch Haszana), święcie trąb (Ew. Jana 5.1), przemierzając przy tych okazjach drogę do Jerozolimy, mimo iż nie ma takiego nakazu w Torze. Zatem w jasny sposób widać, że Chrystus utożsamiał się z tym, że jest Żydem (Ew. Jana 4.22)
Bardzo dobra analiza tekstu. Sposób prowadzenia analizy z szeregiem zadawanych pytań i odpowiedzi bardzo ułatwia czytanie tekstu przez osoby mające trudności ze zrozumieniem tekstu lub bledną jego interpretacją.Sam teraz zauważyłem niektóre sprawy które umknęły mi podczas czytania tego tekstu. Dobra robota.
Dziękuje bbc za ciepłe słowa. Przyznam sie szczerze że ewangelia Jana to moja ulubiona ewangelia. Staram sie codziennie ją czytać. Niemniej i tak co chwile “odkrywam” w niej coś nowego. Pozdrawiam serdecznie.